Lew Tołstoj "Historie z Sewastopola" (podsumowanie)

Sztuka i rozrywka

Lew Tołstoj "Sewastopolowe opowieści" (pierwszyczęść) napisał miesiąc po oblężeniu w 1854 roku. To wyimaginowana wycieczka po mieście. Podsumowanie "Historie z Sewastopola" nie jest oczywiście w stanie przekazać głębi pracy. Odnosząc się do czytelnika "ty", autor sugeruje, że stał się świadkiem tego, co wydarzyło się w szpitalach, na redutach i bastionach oblężonego miasta.

Opowiadania z Sewastopola

"Historie Sevastopol": podsumowanie 1 części o wydarzeniach w grudniu 1854 roku

W grudniu w Sewastopolu w 1854 roku nie było śniegu,ale było mroźno. W mieście zaczął się zwykły poranek wojenny. Przy podejściu do mola powietrze wypełniały zapachy obornika, węgla, wilgoci i mięsa. Ludzie tłoczą się na molo: żołnierze, żeglarze, kupcy, kobiety. Parowce i skify pełne ludzi ciągle cumowały i odpływały.

Na myśl, że jest w Sewastopolu, duszapełna duma i odwaga, a krew zaczęła płynąć szybciej w żyłach. Chociaż spektakl, przedstawiający mieszankę pięknego miasta i wojskowego brudnego biwaku lub obozu wojskowego, był okropny.

W szpitalu Sevastopol, który znajduje się wduża sala Zgromadzenia, ranni rozmawiają. Jeden żeglarz nie pamięta bólu, chociaż stracił nogę. Kolejny pacjent leży na podłodze, spod koca obnaża obandażowaną pozostałą rękę. Od niego emanuje dławiący nieprzyjemny zapach. Obok niej leżała kobieta-marynarz bez nogi, przyniosła mężowi obiad na bastionie i znalazła się pod ostrzałem. Ranni byli zabandażowani na sali operacyjnej, obserwowali ze zdziwieniem amputacje, słysząc krzyki i jęki pacjentów. Krąg cierpienia, krwi i śmierci.

Najbardziej niebezpiecznym miejscem jest czwarty bastion. Oficer, idąc cicho z ambrazury do ambrazury, mówi, że po bombardowaniu na jego baterii działał tylko jeden pistolet i tylko osiem osób, ale następnego ranka już strzelał ponownie ze wszystkich swoich dział. Z wycinka widać fortyfikacje wroga - są blisko. W marynarzach obsługujących broń, w szerokości ramion, w każdym mięśniu, każdym z ich silnego i niespiesznego ruchu widoczne są elementy rosyjskiej siły - prostota i upór. Każdy, kto to zobaczył, zrozumie, że nie można zabrać Sewastopola.

"Sewastopol Stories": krótkie podsumowanie drugiej części o wydarzeniach w maju 1855 r

Przez pół roku wojna o Sewastopol. Wiele ludzkich ambicji było urażonych, tysiące zadowolonych, ale tysiące i uspokoiło się, ogarniętych śmiercią. Można wątpić w obecność rozumu wśród wojujących, ponieważ wojna jest nielogiczna - to jest szaleństwo.

zwięzła treść opowieści z Sewastopola

Wśród przechadzającego się personelu piechoty kapitan na bulwarzeMichajłow, który oprócz nagród i pieniędzy, chce wejść w krąg wojskowej "arystokracji". Został utworzony przez adiutanta Kalugina, księcia Galtsina, podpułkownika Neferdova i kapitana Praskukhina. Są aroganccy w stosunku do Michajłowa.

Następnego ranka Michaiłow idzie zamiast oficerachory, po raz trzynasty do bastionu. Bomba eksplodowała blisko niego, Praskukhin został zabity. Tam też Kalugin udał się do kwatery głównej. Chcąc sprawdzić fortyfikacje, prosi kapitana, by im pokazał. Ale kapitan walczy o bastion przez sześć miesięcy bez przerwy, a nie od czasu do czasu, jak Kalugin. Okres próżności i ryzyka już minął, otrzymał już nagrody i rozumie, że jego szczęście dobiega końca. Dlatego powierza adiutanta młodemu porucznikowi, z którym bezużytecznie rywalizują z ryzykiem, uważają, że są odważniejsi od kapitana.

"Historie Sevastopol": podsumowanie trzeciej części wydarzeń w sierpniu 1855 r

Michaił Kozeltzow, oficer, który był szanowany wżołnierze, po powrocie do oblężonego Sewastopola. Na stacji zebrało się wiele osób. Konie w ogóle nie wystarczą. Wśród czekających, Michał spotyka się z własnym bratem Władimirem, w pozycji chorążego idącego do sił aktywnych.

Wołodia została oddelegowana do baterii znajdującej się na statku. Chorąży przez długi czas nie może zasnąć, niepokoją go ponure przeczucia.

Starszy Kozeltow, przybywszy do nowego dowódcy,dostaje swoją starą firmę. Wcześniej byli towarzyszami, ale teraz między nimi jest ściana podporządkowania. W firmie wszyscy są zadowoleni z powrotu Kozeltowa, jest szanowany zarówno przez żołnierzy, jak i oficerów.

Wołodia zapoznaje się z oficerami artylerii. Szczególnie przyjaźnie z nim Junker Vlang. Oboje zostali wysłani na bardzo niebezpieczną baterię na Wzgórzu Malachowskim. Cała wiedza teoretyczna Volodyi okazuje się bezużyteczna na baterii. Dwóch żołnierzy zostało rannych, nie ma nikogo, kto by naprawił broń. Junker jest tak przerażony, że myśli tylko o pozostaniu przy życiu. Żołnierze jego drużyny ukrywają się w ziemiance Wołodii.

Rano armatki bateryjne są w porządku. Wołodia jest bardzo zadowolony, że nie skurczył się i, przeciwnie, potrafi dobrze wykonywać swoje obowiązki, traci poczucie zagrożenia.

gęste historie z Sewastopola

Szturmowanie Francuzów złapanych nieoczekiwanie jest starszeKozeltsov. Przeskakuje do przodu z małą szabelką, zachęcając żołnierzy. Po otrzymaniu śmiertelnej rany na klatkę piersiową, pyta, czy Francuzi zostali pokonani, czy nie. Ze współczucia mówi się, że tak, znokautowali go. Umiera, myśląc o swoim bracie i radując się, że spełnił swój obowiązek.

Wołodia rozjaśnia i raduje swoją baterią,ale Francuzi wciąż się zbliżają i go zabijają. Na kopcu jest flaga francuska. Vang wraz z parownikiem baterii przetransportowany w bezpieczne miejsce. On gorzko żałuje śmierci Wołodii.

Żołnierze, opuszczający miasto, mówią, że Francuzi nie pozostają w nim długo. Każdy odwrót patrzy na opuszczony Sewastopol z bólem i goryczą, gromadząc nienawiść wroga w duszy.

Kompozycyjnie i emocjonalnie jest to skomplikowana praca "Sewastopolowe historie". Podsumowanie nie może przekazać wszystkich jego historii i wartości artystycznej.